Czy wiecie, że obok pyłków najpopularniejszą alergią dotykającą Polaków jest uczulenie na roztocze kurzu? Co gorsze z każdym rokiem liczba osób dotkniętych tą przypadłością rośnie. Uczulenie to może wystąpić w każdym wieku.
Wydawać by się mogło, że zima to czas ulgi dla alergików, bo pylenie nie jest tak intensywne. Jednak okres grzewczy nasila dolegliwości alergii na kurz, bowiem wtedy rzadziej wietrzymy pomieszczenia.
Czym właściwie jest kurz?
Nie da się ukryć, że kurz pojawia się regularnie w naszych domach, nawet w tych najczęściej sprzątanych. Jego skład może się nieznacznie różnić w każdym domu, bowiem zawiera się w nim praktycznie wszystko, co nas otacza.
Włókna ubrań, obić tapicerskich czy dywanów, złuszczony naskórek, drobinki piasku, nasze włosy i ślina, sierść zwierząt, resztki jedzenia, pyłki roślin, popiół z papierosów i pieca, fragmenty owadów i ich odchodów. W kurzu unoszą się także bakterie, wirusy, pleśń i zarodniki grzybów.
Jednak alergia na kurz to w rzeczywistości alergia na roztocza kurzu, czyli na mikroskopijne stawonogi, a dokładniej mówiąc – pajęczaki. To bliscy krewnymi pająków i kleszczy, wśród których wyróżnia się saprofagi, pasożyty i drapieżniki. Alergizują nas białka roztoczy zawarte w ich odchodach.
Gdzie występuje najwięcej roztoczy kurzu?
Roztocza żyją w naszych domach, żywiąc się martwym naskórkiem ludzkim i zwierzęcym. Oznacza to, że w ciągu jednego dnia człowiek złuszcza tyle naskórka, że jest w stanie wyżywić parę tysięcy tych pasożytów,. Co więcej starczy im to na ładnych parę miesięcy. Najlepiej rozwijają się w temperaturze 20-30° C, odpowiada im też znaczna wilgotność, dlatego tak jak wspominaliśmy już na początku tego wpisu, objawy uczulenia nasilają się w sezonie jesienno-zimowym, kiedy zamykamy okna i odkręcamy kaloryfery.
Oprócz bytowania w domowym kurzu, najwięcej występuje ich na materacach, dywanach, zasłonach, pościeli, narzutach i kocach, tapicerkach czy pluszakach.
Objawy alergii na kurz
Choć to częsta przypadłość, to przez to bywa nieraz bagatelizowana. Warto jednak wiedzieć, że nieleczona alergia na kurz może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji, m.in. do astmy oskrzelowej czy atopowego zapalenia skóry (AZS).
Do głównych objawów tego uczulenia należą:
– nieżyt nosa, uporczywe kichanie i wodnisty katar,
– swędzenie w nosie,
– łzawienie oczu,
– duszności.
Jak widać najczęściej pierwsze objawy pojawiają się głównie „ze strony nosa”. Wynika to oczywiście z faktu, że jest on naturalnym filtrem naszego organizmu.
Mogą występować także inne objawy takie jak: drapanie w gardle, świszczący oddech, kaszel, problemy skórne.
Nieleczona alergia może jednak prowadzić do wystąpienia innych przewlekłych objawów:
– bóle głowy,
– osłabienie odporności,
– chroniczne zmęczenie.
Warto obserwować swój organizm, bowiem powyższe dolegliwości nasilają się wieczorem lub po nocy, kiedy to mamy kontakt z miejscami, gdzie występuje najwięcej roztoczy.
Jak sobie radzić z kurzem?
Oczywiście jak to bywa z każdą alergią, najskuteczniejsza walka polega na ograniczeniu kontaktu z alergenem, czyli w tym przypadku z odchodami roztoczy.
Utrzymanie domu w warunkach sterylnych jest raczej mało realne. Wystarczy, żeby było czysto i bez powierzchni gromadzących kurz. Warto zatem systematycznie wietrzyć pomieszczenia ale również pościel i inne narażone przedmioty typu wspomniane już pluszowe zabawki czy narzuty. Ważne jest także regularne odkurzanie i wycieranie mebli. W łazience, gdzie panuje wilgoć, powinno się wycierać wszystkie powierzchnie do sucha.
Nie wolno zapominać także o częstym zmienianiu pościeli i mowa tutaj o minimum raz w tygodniu. Należy ją prać w temperaturze przekraczającej 60°C. Jeżeli chodzi o poduszki i kołdrę należałoby je prać co najmniej raz na 3 miesiące.
Aczkolwiek bardzo istotne jest to, by utrzymanie porządku wzięła na siebie osoba, która nie ma problemu z uczuleniem, bowiem w przypadku alergika może się to skończyć prawdziwym koszmarem.
Jednak czy można całkowicie pozbyć się alergii na kurz?
Uczulenie na kurz jest bardzo uciążliwe i znacząco obniża jakość życia. Dlatego jeśli zauważymy u siebie powyższe dolegliwości, warto podjąć kroki ku walce z tą gehenną. A to najlepiej zacząć od prawidłowej diagnozy, żeby upewnić się czy to na pewno to.
Dzięki używanej przez nas aparaturze Bicom Optima możemy z należytą dokładnością określić, czy pacjent jest na alergen roztoczy uczulony i w jakim stopniu czynnik ten obciąża jego organizm. Następnie możemy przystąpić do terapii odczulającej, która umożliwia odczuwalne zmniejszenie lub wręcz całkowite wyeliminowanie z organizmu czynników zaburzających. To oznacza zdecydowaną ulgę dla osoby chorej i nowy komfort życia!